Dobiega końca rok 2014. Dla Leo to był dobry rok;
bez hospitalizacji i poważniejszych nieprzyjemnych niespodzianek,
za to obfitujący w drobne i wielkie leosukcesy,
spośród których o trzech na pewno warto wspomnieć, gdyż są przełomowe.
Po pierwsze, Leo poszedł do przedszkola i świetnie się w nim zaaklimatyzował.
Po drugie, jako młody podróżnik, zdobył nowe tereny -
odbył wycieczkę poza granice Polski i dwukrotnie wzbił się w przestworza,
po raz kolejny dowodząc, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Po trzecie, i jest to owoc ostatniego miesiąca, Leo przełamał się w kwestii mówienia.
Nie towarzyszy mu już cisza, tylko bezustanne gadanie, nieporadne, niewyraźne,
ale i tak doskonałe.

Dziekujemy za ten rok, wszystkim, którzy wspierali Leo i Leorodzinę!!!
Dziękujemy lekarzom, terapeutom, pielęgniarkom, rehabilitantkom, opiekunom!
Dziękujemy tym, którzy zorganizowali wspaniałe akacje na rzecz Leo oraz brali w nich udział
(aukcje, spotkania, koncerty, maratony) czyniąc tym samym leooperację realną i namacalną.
Dziękujemy tym, którzy upowszechniali bloga i szerzyli informacje o Leo i CCHS
(dzięki temu wzrosła swiadomość choroby, kierując niektórych na właściwy trop
i skracając tym samym horror oczekiwania na diagnozę!!!).
Dziękujemy wszystkim, którzy wsparli nas przez 1% podatku i datki.
Dziękujemy tym, którzy pomogli nam pokonać kolosa, który chciał zabrać Leo marzenie o lataniu.
Dziękujemy tym, którzy ofiarowali nam swój czas i wspierali...w każdy inny sposób.
Dziękujemy tym, którzy czytają Leoblog i kibicują Panu Leosiowi.

A teraz, Drodzy Leoblogoczytelnicy!
Lew ryczy Wam Szczęśliwego 2015 !!!

 

http://youtu.be/Io-A-UiZ8b4