W ciągu roku nie tylko zmienił się Leostosunek do przebywania na dworze (i kontaktu z trawą), ale przede wszystkim Leo zweryfikował swoje nastawienie względem dzieci. Niespodziewanie polubiłolubił ich towarzystwo!
I tak, w czasie majówki zapałał uczuciem (z wzajemnością) do dwóch uroczych dziewcząt!!!
One starsze, on niższy, one dwie, on jeden - razem stworzyli figurę doskonałą.
Spędził z nimi szalony weekend: grał w piłkę, karmił konie, grilował, spacerował, wspinał się, huśtał i skakał na trampolinie. A Leomama leniwie przyglądała się tym zabawom z bezpecznej odległości.
Niestety, za każdy sielski dzień płaciła koszmarną nocą - Leo z ekscytacji w ogóle nie mógł spać. Budził się co chwilę, siadał na łóżku i pokazywał na drzwi sypialni, że chce tam! Do Dziewczynek!! Bawić się!!! Teraz!!!!!
W zasadzie, cały czas Leo dotrzymywał kroku starszym koleżankom.
Tylko czasami przypomianało mu się, że jest jeszcze malutki :)))