Gra polega na tym, że patrząc na flagę
trzeba rozpoznać, jakie państwo ona reprezentuje.
Leo i Leomama grają w grę po raz czwarty.
Leomama patrzy na grafikę, która nic jej nie mówi.
Zupełnie nic.
Leomama myśli.
Leomama znowu nie pamięta, co to za flaga!
A miała pamiętać!
- To łatwe! - mówi Leo.
Leomama ma pustkę w głowie.
Z pustki, w końcu, jak z mgły, wyłania się jakaś niewyraźna rozmowa sprzed kilku dni.
Z czymś miała sobie Leomama te krowy skojarzyć!!!
Ale z czym?
Z Muuuułdawią?
Nie, to nie była Mołdawia.
To było coś zupełnie innego... (...)
- Andora? - zgaduje Leomama.
Leo zaczyna bić brawo.
- Brawo, mama! W końcu się nauczyłaś, mama!!!!

Widzieliście kiedyś tę flagę?
Zapamiętajcie, to Andora!

af93a78bb09471d82450ddeda7db77b1.png

P.S. Leorodzina robi testy elektrody, która czasami działa, a czasami nie.
Pani Przedstawicielka mówi, że nigdy się z czymś takim nie spotkała, a pracuje z tymi sprzętem od 30 lat.
Okazuje się, że Leo jest naprawdę wyjątkowy ;-)