Leo jest zmęczony.
Po wypiciu całego kubka mleka, zaczyna płakać.

Leotata bierze go na ręce, Leoś się przytula,
przestaje płakać, uspokaja się.


Nagle Leotata dostrzega,
że tęczówki Leosia uciekają w głąb oka, Leoś odpływa,
przestaje kontaktować, robi się siny.


Szybko trzeba go zanieść do łóżeczka,
podłączyć do respiratora, znaleźć czujnik do pulsoksymetru,
przyczepić do nogi, podłączyć.

W tym czasie Leosaturacja spada do niebezpiecznego poziomu.

W końcu, dzięki respiratorowi, wraca do normy.

Leotata nienawidzi choroby Leosia.

Nienawidzi tego, jak łatwo go stracić.

Nienawidzi tego, że zabrane są mu chwile bliskości z dzieckiem,
kiedy ufnie kładzie głowę na jego ramieniu i zasypia…


2012.04.25