Dziś Leorodzina obchodzi wielkie święto.
12 urodziny Leosia.
W ten dzień co roku wraca ostro wyryte w sercu wspomnienie,
gdy wielką radość wyparła wielka rozpacz.

Miesiące po jego narodzinach były straszne.
Po prostu straszne.
Strach, złość, smutek.
I obezwładniające poczucie osamotnienia i niesprawiedliwości.

"Państwa dom zmieni się w hospicjum."
"Najdalej na balkon."
"Nigdy nie będzie normalny."
"Będzie musiała Pani porzucić życie zawodowe i towarzyskie
i w całości poświęcić się choremu dziecku".

Leorodzice śledzą debatę, która obecnie się toczy w mediach,
czytają wpisy osób żyjących na codzień z niepełnosprawnością,
i ciesząc się, że Leo jest absolutnie wspaniały,
nieustannie się o niego martwią
i nieustannie są wkurwieni i sfrustrowani walką z systemem.
Prawda jest taka, że Leorodzina przetrwała (żyje)
tylko dzięki pomocy dobrych ludzi (wdzięczność!!!!❤).

Prawda jest taka, że  Polsce nie ma systemowego wsparcia dla osób z niepełnosprawnością.


Ps. Jeśli chcecie podarować Leosiowi prezent na gwiazdkę,
zakupcie płytę Ondinata. Songs for Online (www.ondinata.com)
(dostępna jest  również na Allegro). Zbieramy na lek na klątwę Ondyny.
Badania finansujemy oczywiście oddolnie. 


f047cf5af403ab06b28616bf4bb9ffa2.jpg