Gościem specjalnym 40 Lata Filmowego w Ińsku był główny bohater
krótkometrażowego filmu dokumentalnego "Nasza klątwa" - pan Leoś.
insko_katalog

Pomimo faktu, że gwiazdor wielokrotnie stawał przed kamerą - w kinie nigdy dotąd nie był.
Jego pierwszy raz nastąpił w Ińsku. Leo ujrzał wielki ekran, a na nim - samego siebie!

Po projekcji spotkał się z publicznością, która zadała leorodzinie wiele pytań.
Jedno z nich brzmiało: czy Leo mówi?
Natenczas Leo chwycił do prądu podpięty
Mikron festiwalowy, krótki czarny, metalowy.
Powiódł wzrokiem po pełnej napięcia publiczności,
Odczekał kilka sekund, podnosząc temperaturę do granic wytrzymałości.
Następnie oburącz go (mikrofon) do ust przycinnął,
Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął,
Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha
I do płuc wysłał z niego cały zapas ducha.
Przemówił:
- A!
Głos jak wicher, wirowatym dechem,
Poniósł się po sali i podwoił echem.

Wiwatowały kobiety, klaskali mężczyźni - szczerze zadziwieni -
Mocą, czystością dziwną harmoniją pieni.
A Leo cały kunszt, którym dotąd w domu słynął,
Jeszcze raz przed uszami widzów rozwinął:
- Blable!
(...)

Problem w tym, że tak się rozochocił, że nie chciał przerwać,
Mikrofon trzymał, za co leorodzice przepraszają,
długo walczącego o dopuszczenie do głosu Janusza Chabiora ;-))

Ponadto leorodzice dziękują wszystkim za przybycie,
wspaniałe spotkanie, wszystkie pytania, miłe słowa.
Szczególnie dziękują Tym, którzy przyjechali na festiwal
specjalnie w celu zobaczenia "Naszej klątwy"
oraz Tym, którzy podeszli po spotkaniu, aby opowiedzieć swoje osobiste historie
& last not least - Przemkowi Lewandowskiemu za zaproszenie i inne...

A Leo bardzo dziękuje za genialną lwią pacynkę z apaszką
(pewnie wkrótce pod apaszką pojawi się tracheo;).
20130811_0316
Śniadanie nad jeziorem, Ińsko 2013