Rodzice po raz pierwszy słyszą słowo „klątwa”. Pani doktor obojętnym głosem oznajmia,
że nie wie co dziecku dolega, ale właśnie przeczytała w internecie (!!!) o chorobie zwanej „klątwą ondyny”. Następnie dodaje, że "on" pewnie do końca życia będzie zależny od respiratora.
I odchodzi.
Wieczorem, na prośbę rodziców, Leo „w stanie zagrożenia życia” zostaje przewieziony do CZD.