Po trzeciej Leo zaczyna się wiercić, nie może się umościć, znaleźć miejsca. Odgania rączkami niewidzialnego wroga, popłakuje, zgrzyrzyta zębami, siada i kładzie się, siada ponownie...
I tak co noc.
Co dzieje się w małej głowie? Jakie obrazy zakłócają jego sen?
Może śni mu się, że nie może wyciągnąć zielonej piłeczki spod kanapy? A może bezskutecznie usiłuje dopasować do siebie puzzle? Albo siedzi przy stole, wszyscy dookoła jedzą ser, a jemu nie przypada w udziale ani kawałek??
Może maszynka do włosów zbliża się do jego głowy? A może to nie maszynka, tylko pielęgniarka ze strzykawką w ręce? Może znowu jest na OIOMie? Sam, bez rodziców. W metalowym łóżku. Może znowu go kłują, badają, wciskają do nosa sondę, pobierają wymazy, wciskają wziernik do gardła...?
A może spod tafli jeziora spogląda na Niego zabójczo piękna Ondyna?
Francisco Goya, Kiedy rozum śpi, budzą się upiory