Niestety, niecały tydzień po powrocie do domu,
zazdrosna o beztroskie wakacje Ondyna dała o sobie znać.

Leo wieczorem zasnął spokojnie,
ale po dwóch godzinach saturacja zaczęła mu spadać.

Mimo iż respirator pracował na najwyższych obrotach, Leo się niedotleniał.

Leorodzice do drugiej w nocy walczyli ze sprzętem,
jednak nie udało im się dobrać odpowiednich parametrów.

Wezwali pogotowie.

Przyjechała ekipa trzech miłych i mocno przestraszonych panów.

Po pięciu minutach rozmowy zapytali:

– Państwo są lekarzami?

– Tak, od półtora roku.
– odparli Leorodzice
Leo przebył drogę do CZD ręcznie wentylowany za pomocą ambu. Przez Leomamę.

Trafił prosto do swojego łóżka sprzed roku.
2012.08.16