Leo nie znosi młodszych od siebie kobiet.

Wszystkie urodzone po szesnastym grudnia 2010 przyprawiają go o ataki złości i paniki.

Okazał się nieczuły na uroki delikatnej Zosi, skośnookiej Bogny, energicznej Niny…
Fatalnie zaczęło się również spotkanie ze starszą od Leosia Emilką.
Leo na widok dziewczynki opróżnił kosz z zabawkami i schował się do środka.
Na szczęście, sprytna i doświadczona Emilka poradziła sobie z sytuacją
i błyskawicznie wkradła się w Leołaski.

Bezbłędnie odnalazła bezpośrednią drogę do jego serca – oczywiście przez żołądek…

Najpierw nakarmiła do jagodami, potem brzoskwiniami a na deser wymyśliła sernik.
Tym samym doprowadziła brzuch Leosia do stanu w jakim znajdują się liczne męskie brzuchy
wyrzeźbione przez hektolitry wypitego przed telewizorem piwa ;-)


symfonia_nocna
fot. Ania Palusińska

Ps. A poważnie rzecz ujmując, to Leorodzice byli zaniepokojeni dziwnymi reakcjami Leosia
na obecność innych dzieci. Leo chował się, płakał, uciakał, bał się.
Na szczęście kryzys został zażegnany.
Po dwóch tygodniach częstych konfrontacji z rowieśnikami,
leosiowe ataki starchu ustąpiły na rzecz aktów delikatnej bezczelności
(zabieranie dzieciom jedzenia, picia, zabawek itd.:-))