Gdy spogląda się wstecz (albo raczej z góry) na historię -
widzi się tajemniczą sieć przecinających, rozwidlających i łączących się dróg.
Dostrzega się fakty i wydarzenia, o których nie miało się pojęcia w chwili, gdy się działy,
pewne sprawy się wyjaśniają, inne gmatwają, jeszcze inne zadziwiają...

I tak właśnie.

Pewnego dnia Leomama trafiła na pewien blog.
I od razu stała się jego entuzjastką, angażując emocjonalnie w losy bohaterki i autorki tekstów.
Bardzo Ją polubiła. Ją, czyli Joannę, Chustkę.

A potem, o Joannie, tak jak o Leo, powstał film.
Dwie historie, dwa blogi, dwa filmy.
Drogi filmów zbiegały się wielokrotnie na licznych festiwalach filmowych,
a ostatnio "Joanna" i "Nasza klątwa" wylądowały razem na oskarowej shortliście.

Najbardziej jednak niesamowity jest fakt,
że pierwszy wpis na obu blogach miał miejsce tego samego dnia - 09 kwietnia 2010 roku.
A potem nastąpiła data pamiętna - 10 kwietnia 2010 roku,
kiedy to Joanna i Leomama, nie wiedząc o swoim istnieniu, odwiedziły gabinety lekarskie.
Lekarze uważnie obejrzeli zawartość dwóch brzuchów.
Joannie potwierdzili raka. Leomamie potwierdzili ciążę.

Obie wyszły z gabinetów ze świadomością, że nic już nie będzie tak jak dawniej.
Rozpoczęła się droga końca i droga początku
a gdzieś z oddali dobiegały dźwięki roztrzaskującego się samolotu.

Brzmi to jak kolejny scenariusz filmowy, nieprawdaż?

3 (8)
fot. Ellen Kooi

A tu link do spotkania reżyserów obu filmów:
Leotaty (Tomka Śliwińskiego) i Anety Kopacz
http://www.canalplus.pl/film-aktualnosci-filmowe_36509