O godzinie trzeciej nad ranem dyżurna doktor budzi mamę Leosia z informacją,
że niestety chłopiec nie poradził sobie...
Został podłączony do respiratora.
Nad ranem Leo całkowicie wyłącza własny oddech.
Tata Leosia przychodzi do szpitala pocieszyć zrozpaczoną mamę.
Niestety, dyżurna pielęgniarka wzywa ochronę, gdyż ojciec dziecka przebywa na oddziale poza godzinami odwiedzin...
Kolejne dwa dni nie przynoszą ani poprawy ani wyjaśnienia.