Bułka z masłem okazała się lekko czerstwa.

Dr Anders, po skrupulatnie i z sercem spełnionym obowiązku, 
oddalił się na północ, pozostając z Leorodziną w kontakcie SMSowo-mailowo-telefonicznym.
Zgodnie z planem i umową.

Leo, Leorodzice i nowy sprzęt zostali na placu boju zupełnie sami 
(nie licząc wirtualnego kontaktu Uppsala-Warszawa).
Niestety, wsparcia i zainteresowania ze strony polskich lekarzy brak.

Leo zasnął podłączony do rozrusznika, dwóch pulsoksymetrów 
oraz miernika dwutlenku węgla, które to na zmianę wyły do białego rana.
Leorodzice, zgodnie z udzielonymi przez szwedzkiego doktora wskazówkami, 
sami tuningowali sprzęt i szukali optymalnych ustawień.
 
Leo przespał drugą noc podłączony do elektrody.
Leorodzice drugiej nocy nie przespali.
Wszyscy jednak wierzą, że sytuacja się ustabilizuje,
taka zmiana zawsze wymaga czasu.
 
Kciuki dalej potrzebne!!!!!

e99bf59abd4c7570f1975f59d0b9ad6a.jpg