Narodowy Fundusz Zdrowia…
refunduje, płaci, pomaga, zabezpiecza, chroni, dba o swoich podopiecznych
i cały czas myśli jak ułatwić im życie…
Ostatnim spektakularnym osiągnięciem NFZu jest
dostarczenie rodzicom pacjentów będących w programie wentylacji domowej,
nowej, wspaniałej rozrywki.
W wolnych chwilach (których mają aż za dużo!) muszą wypełniać tabelki.
Codziennie, a raczej kilka razy dziennie.
Skrupulatnie.
W pierwszą rubryczkę muszą wpisać datę (DD.MM.RRRR).
W drugą – godzinę podłączenia do respiratora.
W trzecią – godzinę odłączenia od respiratora.
Następnie, w czwartej rubryczce, muszą złożyć czytelny podpis.
Imię i nazwisko (albo imię i dwa nazwiska).
Ponieważ dziecko podłączane jest do respiratora kilka razy w ciągu doby,
datę przepisuje się kilkakrotnie.
Kilkakrotnie powinno się również złożyć podpis. CZYTELNY!
Oprócz tego, Leorodzice podpisują papiery:
po każdej wizycie lekarskiej (raz w tygodniu),
pielęgniarskiej (dwa razy w tygodniu),
rehabilitacji (dwa razy w tygodniu).
Niestety, NFZ nie ma pieniędzy na refundację logopedy,
dodatkowych godzin pielęgniarki
(w Niemczech pacjentom chorym na CCHS przysługuje
opieka pielęgniarska 12 godzin na dobę na każdą noc,
w Polsce – 4 godziny… na tydzień) i wielu niezbędnych sprzętów medycznych,
ponieważ rosną koszty związane z opłaceniem magazynów makulatury
oraz opłacaniem etatów osób sprawdzających poprawność tabelek…


2012.03.20