Leo  siedzi w swoim pokoju i czyta książkę.
Jest podłączony do pulsoksymetru, oddycha samodzielnie.
Leomama pracuje w pokoju obok. Nagle, do jej uszu dobiega alarm.
- Zasnął !?  - zaniepokojona zrywa się z krzesła i biegnie do syna.


Leo jednak nie śpi.  Ciągle czyta.
Gdy wyczuwa obecność mamy, podnosi wzrok znad książki i oznajmia:
- Saturację mam 96, 97, 98, to tylko serduszko na chwilę przyspieszyło. Było 146. 
Saturacja jest cały czas w porządku. 
 
<3

6c0b03ad54fda89925874a76b7c2cb30.JPG