WSTĘP
Wewnątrz Leo wszczepione są dwa systemy.
System prawy i system lewy.
Każdy system składa się z odbiornika, kabla i zacisku nerwu.
Oba systemy sterowane są zewnętrznym nadajnikiem.
Oba systemy stymulują ruch przepony.
Jeden system stymuluje ruch z prawej strony, drugi system z lewej strony.
Ruch przepony wywołuje oddech.
W przypadku gdy lewy system szwankuje, oddech zabezpiecza prawy system.
I odwrotnie: gdy prawy nawali, lewy stoi na straży bezpieczeństwa.
W przypadku Leo, lewy system nawalił.
Jest jakiś błąd. Od samego początku.
Coś w środku nie styka.
Okresowo jednak, Leo może spać zasilany jedynie prawym systemem,
oraz strzeżony okiem rodziców i czujnikiem pulsoksymetru.
ROZWINIĘCIE
Był wieczór.
Leorodzina przemieszczała się w stronę lotniska, z którego rano miała wylecieć na Kanary.
Przemieszczała się z całym swoim obfitym bagażem.
Niestety, Londyn się zakorkował, pociągi metra się popsuły, autobus nie przyjechał
i podróż przedłużyła się o dwie godziny.
Leo był wykończony po zwiedzaniu miasta.
Oczy mu się zamykały.
A Leorodzinę czekały jeszcze cztery przesiadki.
Podłączenie do respiratora nie wchodziło w rachubę, uniemożliwiłoby dalsza podróż.
Podszczypywanie Leo i zakaz snu - też nie bardzo…
Sytuację uratowały pejsery.
Leorodzice podpięli Leo.
Na palec założyli mu pulso.
Leo zasnął w metrze!
I obudził się dopiero następnego dnia w hotelu!!
ZAKOŃCZENIE
Przesiadki były straszne, ale dali radę.
Leomama przenosiła z pociągu do pociągu śpiącego Leo i plecak
a Leotata trzy walizki i dwie torby;)).
W życiu Leorodzice się tak nie umęczyli.
To był koszmar.
Koszmar, który Leo spokojnie przespał,
rozczulając wszystkich współpasażerów.
- Jak słodko śpi! - komentowali i przez myśl im nie przechodziło,
że sen ten jest tak skomplikowany i obarczony takim ryzykiem…
WNIOSKI
Pejsery są fantastyczne! Trzeba naprawić lewą stronę.
ASAP!!!!!
Wszystko, co zobaczył i czego doświadczył
Fotograficzną i rysunkową!
Oto jej maleńki fragment:
Leoart, Londyn (Katedra św. Pawła, Double-decker, Tower Bridge, Big Ben, London Eye, Leo)
Leoart, "Samolot" (Pilot, Podróżni patrzą przez okna, widzą różne rzeczy, u góry luki bagażowe, nakaz zapięcia pasów i zakaz palenia.)
Leoart "Flora kanaryjska" (różne gatunki kaktusów i agawa)
Leoart "Karmienie pingwinów rybami"
Leoart "Leomama karmi Papugę" (Leomama, po prawej (!!!)(w kitce) ma w buzi ziarenko słonecznika , które podaje papudze do dzioba. Tak było! Co to był za koszmar!!!!!)
Leoart "Podróż promem" (Leorodzina na pokładzie, a samochód pod pokładem)
Leoart "Pod wodą" (Leopodróż łodzią podwodną, przez okno widać rybę i konika morskiego.)
PS. Dziś w Zamku Sieleckim w Sosnowcu pokaz filmu "Nasza klątwa" i spotkanie z Leomamą!
Zapraszamy!
"Z tym dzieckiem najdalej wyjdą państwo na balkon"
Z pięknego i odległego balkonu
Leorodzina wysyła wszystkim Leoblogoczytenikom
spóźnione życzenia noworoczne:
szerokich horyzontów, wspaniałych perspektyw
i spełniania marzeń - w ich najpiękniejszej formie!!!
A już niedługo na blogu opowieść
o podróżowaniu z respiratorem i tracheotomią.
Kto zgadnie, gdzie był Leo?!
trzeba rozpoznać, jakie państwo ona reprezentuje.
Leo i Leomama grają w grę po raz czwarty.
Leomama patrzy na grafikę, która nic jej nie mówi.
Zupełnie nic.
Leomama myśli.
Leomama znowu nie pamięta, co to za flaga!
A miała pamiętać!
- To łatwe! - mówi Leo.
Leomama ma pustkę w głowie.
Z pustki, w końcu, jak z mgły, wyłania się jakaś niewyraźna rozmowa sprzed kilku dni.
Z czymś miała sobie Leomama te krowy skojarzyć!!!
Ale z czym?
Z Muuuułdawią?
Nie, to nie była Mołdawia.
To było coś zupełnie innego... (...)
- Andora? - zgaduje Leomama.
Leo zaczyna bić brawo.
- Brawo, mama! W końcu się nauczyłaś, mama!!!!
Widzieliście kiedyś tę flagę?
Zapamiętajcie, to Andora!

P.S. Leorodzina robi testy elektrody, która czasami działa, a czasami nie.
Pani Przedstawicielka mówi, że nigdy się z czymś takim nie spotkała, a pracuje z tymi sprzętem od 30 lat.
Okazuje się, że Leo jest naprawdę wyjątkowy ;-)
Lewa strona przepony nie porusza się.
Lewe płuco nie oddycha.
Leorodzice piszą do producenta*.
Dostają odpowiedź w ciągu pół godziny.
Umawiają się na telefon z Przedstawicielką Firmy.
- Chodzi o Leo? Tak byłam przy jego operacji! Pamietam go. Wszystko działało.
No i znam Leo z filmu... - mówi Przedstawicielka.
Leotata rozmawia z Przedstawicielką przez godzinę.
Przedstawicielka najpierw zbiera szczegółowy wywiad, następnie daje instrukcję, jak przeprowadzić testy.
Niemożliwe, żeby zepsuł się mechanizm w środku Leo, zapewnia.
Wieczorem Leorodzice realizują zalecenia. Testują sprzęt.
Rezultat jest jednoznaczny.
Prawa strona elektrody śmiga.
Lewa strona elektrody jest martwa.
Niemożliwe staje się możliwe.

JAVIER PÉREZ Metamorfosis
* Ciekawostką pozostaje fakt, dlaczego nikomu z Programu Wentylacji Domowej prowadzonej przez CZD,
której szef zobowiązał się przejąć opiekę nad Leo po operacji,
przez dwa miesiące nie udało się skontaktować z producentem sprzętu, aby ustalić procedury współpracy ;-/
Elektroda przestała działać.
Tydzień temu.
A ściśle mówiąc, jej lewa połowa.
Niepewność.