Weekend był sinusoidalny.
Leo budził się radosny, gotowy do zabawy i poruszania się wyłącznie biegiem,
po to, by po jakimś czasie przeobrażać się w fioletową i rozdygotaną galaretę
nadającą się jedynie do leżenia w łóżku, bycia fioletową i rozdygotaną.
Fioletowa i rozdygotana galareta zapadała w drzemkę regeneracyjną,
po czym zmartchwstawała pod postacią radosnego i spoconego chłopca,
gotowego do zabawy i poruszania się wyłącznie biegiem,
który po jakimś czasie przeistaczał się....
I tak w kółko. I tak dalej...

Najgorsze, że ten weekend ciągle trwa.

Jacques-Laurent-Agasse-Ondine
Jacques Laurent Agasse, Ondine, z wirtualnej kolekcji Leorodziny