Dziś, z okazji końca roku, chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy nam pomagają
- na wszelkie sposoby - począwszy od wsparcia emocjonalnego,
poprzez wsparcie merytoryczne, duchowe, organizacyjne,
towarzyskie, praktyczne i skończywszy na finansowym.

Dziękujemy bardzo za 1% podatku, wszelkie datki, poświęcony czas,
akcje, aukcje, maile, maratony, telefony, informacje, słowa, myśli,
gesty, przetwory i inne dowody pamięci, zaangażowania i sympatii!!!!

2012.12.31
A teraz, czas na małe resume:

  • Odnieśliśmy w tym roku sporo sukcesów:
    - Leo nauczył się raczkować, podciągać do stania,
    chodzić, chodzić do tyłu i chodzić po schodach;
    - całkowicie usamodzielnił się w kwestii jedzenia i operowania sztućcami,
    nauczył się pić z kubka i zwykłej butelki (nawet pełnej, półtoralitrowej);
    - zaakceptował orator (nakładka na tracheo umożliwiająca wydawanie dźwięków)
    i co za tym idzie, poczynił pewne postępny w komunikacji werbalnej;
    - rozwinął do perfekcji komunikację pozawerbalną,
    opracował autorskie gesty i miny, które łączy w pełne zdania;
    - nauczył się rozpoznawać około 30-40 (???) gatunków zwierząt, kilka liter,
    wykonywać polecenia (jak ma ochotę), bardzo świadomie rysować (kółka, zygzaki, kreski, kropki itp),
    precyzyjnie konstruować budynki z klocków, odróżniać kolory, obsługiwać zmywarkę,
    DVD, magnetofon, sprzęt medyczny (...)
    - przestawił wewnętrzny budzik z godziny 5.30 na 8.15!
  • Odbyliśmy kilka podróży: kilkakrotnie do Trójmiasta, na Kaszuby i Mazury,
    podczas których Leo doświadczył kąpieli w jeziorze, spacerów po lesie i nad morzem,
    wieczornego siedzenia przy ognisku, jedzenia jabłek prosto z drzewa, bawił się śniegiem,
    chodził po deszczu, całe dnie spędzał w lesie...
  • Pokonaliśmy trawofobię, dzieciofobię i odkurzaczofobię.
  • Zaczęliśmy chodzić do żłobka (raz w tygodniu).
  • Trzy razy byliśmy na izbie przyjęć, zaliczyliśmy dwa koszmarne pobyty na OIOMIe,
    kilkadziesiąt wizyt lekarskich, około 200 godzin rehabilitacji,
    jedno omdlenie, jednego rota i jedno zapalenie płuc.
  • Niestety, przybył nam  grat w postaci koncentratora tlenu - czasami jest niezbędny...
  • Poza tym, pomijając okresy infekcji, oddechowo w ciągu dnia jest znacznie lepiej.
  • A! No i prawie założyliśmy, wraz z kilkoma innymi rodzinami chorych, POLSKIE STOWARZYSZENIE CCHS!

Zapraszamy do Leogalerii 2012 i życzymy szczęśliwego roku 2013!!!!
2012.12.31(1)
2012.12.31(2)
2012.12.31(3)
2012.12.31(4)
2012.12.31(5)
2012.12.31(6)
2012.12.31(7)
2012.12.31(8)
2012.12.31(9)
2012.12.31(10)
2012.12.31(11)
2012.12.31(12)